poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 10.

-To powtórny atak raka szyjki macicy.-oznajmił lekarz
-Że co?-nie mogłem uwierzyć- znowu? Powrócił?
Tak. Megg już wcześniej go miała ale dzięki chemii i radioterapii jakoś zniknął. Myśleliśmy,że już wszystko po.
-Przykro mi. Pańska dziewczyna będzie musiała tu zostać na badaniach.
-Rozumiem- pokiwałem głową.
-Przepraszam ale muszę już iść. Do widzenia- oznajmił lekarz i odszedł
-Do widzenia.-odpowiedziałem i wróciłem do Zayn'a.
Nie odpowiadałem na jego pytania. Byłem teraz gdzie indziej. Chciałem być przy niej. Nie mogłem jej zostawić. Nie teraz. Nie dziś. Nie jutro. Nigdy.
-Wracaj do domu-powiedziałem do mulata.
-Ale co się stało?
-Wracaj. Później Ci powiem!-podniosłem głos a chłopak wyszedł ze spuszczoną głową.

                                                       *2 dni później- oczami Megg*
-''Gdzie ja jestem?'' - powiedziałam w myślach.Zaraz. Znajduję się w białej sali. Nikogo tu nie ma. Moment wróć. Jest ktoś. Spojrzałam na swoje nogi. Leżała na nich głowa Mike'a. Uśmiechnęłam się po czym zaczęłam głaskać jego głowę. Po chwili chłopak obudził się i podniósł głowę, patrząc na mnie. Jego oczy były czerwone od łez. Tak samo jak i policzki.
-Hej kotek. Co się stało?- spytałam go z uśmiechem na ustach.
-Mmegg?- chłopak pociągnął nosem po czym mocno mnie przytulił.-Tak bardzo tęskniłem.
-Ale co się stało?- spytałam bardzo zdziwiona.
-Bo ten ... rak.. to ... on ..powrócił- powiedział wolno.
Wróć. Co? Znowu? Ja nie chcę! Dopiero co przyjechałam do Londynu a tu nagle takie coś? Przecież miałam składać podanie na ASP. Co ja teraz zrobię.?
Nie odpowiedziałam. Łzy same spłynęły po moich policzkach.
-Damy radę. A teraz wracamy do domu.- odpowiedziałam i już wstałam z łóżka, kiedy nagle zakręciło mi się w głowie.Na szczęście chłopak w porę złapał mnie.
-Myślę, że jeszcze nie czas- powiedział pomagając mi usiąść.
-Ale ja chcę do domu!
-Dzień dobry- do sali wszedł lekarz- jak na razie wyniki nie są złe. Będzie pani musiała przyjeżdżać na kontrole 2 razy w tygodniu. A jak na razie może pani wrócić do domu- oznajmił i wyszedł z sali.
-I co? Wracamy - pokazałam mu język.
-Dobra już dobra. Jedziemy-oznajmił po czym wziął moje rzeczy i wyszliśmy z budynku.

                                             *15 minut później*
-Megg!-krzyknęli po usłyszeniu moich kroków w salonie. Przybiegli i mnie mocno uścisnęli.
-Hej- odpowiedziałam im.
-Jak się czujesz? - spytał się mnie Liam
-Dobrze. Ale teraz chyba pójdę do siebie. Muszę trochę odpocząć.-odpowiedziałam, po czym schodami skierowałam się do mojego pokoju.

_____________________________________________________________________________

Dziękuję Wam za komentarze. No więc Megg i Mike są razem. Wiem nie napisałam tego a bynajmniej z opowiadania nie dało się znaleźć,że to powiedzieli oficjalnie. Ale jeżeli czytaliście wyznanie Mike'a to można się tego dopatrzeć. A co do Harrego to ma inne plany związane z nim ;)

8 komentarzy:

  1. Boże ona znów ma raka :( Dobrze że Mike jej nie zostawił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg, ona ma znów tego raka :( Dobrze, że Megg i Mike są razem <33 Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. :) Cieszę się, że tu trafiłam, bo 1D ♥ Oczywiście obserwuję i liczę na rewanż ♥
    juliee-juli2001.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ale fajne <3 btw. też kocham 1D <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Versalire Blogger Award. Więcej informacji na http://thewanted-onedirection.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Czekam na następny. *.*
    Zapraszam do siebie - http://a-friend-in-need-is-a-friend-indeed.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń